niedziela, 24 lipca 2016

Recenzja kredek Colorino kids

Hej!
W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić Wam recenzję kredek Colorino kids. Ostatnio zastanawiałam się nad kupnem kredek firmy Koh-I-Noor ale stwierdziłam, że nie chcę na razie inwestować w te kredki, ponieważ po wakacjach idę do gimnazjum i nie jestem pewna czy ilość wolnego czasu pozwoli mi na rysowanie z taką częstotliwością jak teraz. Więc zdecydowałam się na tańsze kredki Colorino kids. Zamówiłam je na Allegro za około 30 zł z dostawą. Mam je od czerwca więc zdążyłam je trochę wypróbować.







Kredki są bardzo dużym zaoszczędzeniem miejsca, ponieważ kredek jest 24, ale kolorów 48. Jest tak dlatego, że każda kredka jest podzielona na połowę z czego każda ma inną barwę. Kredki są miękkie, posiadają ładne soczyste kolory(o czym zapewnia producent). W zestawie oprócz standardowych kolorów znajdziemy też 3 kredki o 6 barwach fluorescencyjnych oraz złoty i srebrny. Kredki dobrze się ze sobą mieszają. Można nałożyć ogrom warstw, a kolory nadal wyglądają ładnie. Plusem jest też to, że łatwo się je struga i nie łamią się przy tej czynności(o czym również zapewnia producent).



 Gdy pierwszy raz zobaczyłam opakowanie byłam mile zaskoczona, ponieważ na jego odwrocie znajduje się paleta kolorów. Niestety nie dość, że niektóre kolory były na niej całkiem inne to ich kolejność była zaburzona.
Paleta kolorów zrobiona przeze mnie



 Paleta kolorów zrobiona przez producenta

 
Zauważyłam też, że jedna moja kredka nie zgadza się z opakowaniem. Zamiast  Dark Grey dostałam jakiś brąz. Zastanawia mnie czy był to błąd producenta, który zrobił opakowanie nieadekwatne do towaru czy trafiłam na jakąś wadliwą sztukę. Ale gdy głębiej się zastanowię to i tak stwierdzam, że ciemny szary nie jest mi tak bardzo potrzebny(a jednak fakt pomyłki trochę mnie drażni).
                 
Na koniec pokażę Wam co wyczarowałam za pomocą tych kredek.
Moje prace wykonane tymi kredkami






Mam nadzieję, że ten post się Wam spodobał, jeśli macie te kredki koniecznie poinformujcie mnie o tym w komentarzach.
Do następnego posta!
Kati  

6 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa recenzja. Może w najbliższym czasie sama zaopatrzę się w te kredki.
    amiluna-art.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ale pamiętaj, że to moje spojrzenie na te kredki. Nie zdziw się jeśli dla Ciebie będą twarde, a dla mnie miękkie. To przecież zależy od przyzwyczajenia, prawda?:D

      Usuń
  2. Rzeczywiście jest oszczędność miejsca, ale ja bym zaraz je zużyła xD Śliczne prace, bardzo podobają mi się te owoce i ładnie pokolorowane kolorowanki :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa ;) Ja gdy zużyje większość kolorów dokupię zestaw 24 kredek (już nie podzielonych na dwa kolory). Znajdują się tam kolory, które myślę zużyje najszybciej, więc o to się nie martwię.

      Usuń
  3. Ja też po wakacjach idę do gimnazjum i z KIN używam Mondeluz'ów, Progresso Aquarell i Polycolor. Nad Colorino zastanawiałam się do szkoły, ale stwierdziłam, że one pewnie będą tak do rysowania "dla mnie", więc postanowiłam zainwestować w kredki dwustronne 12/24 za 4,50 zł :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie rysuję aż tak często ale może kiedyś zakupie kredki z KIN

      Usuń